Monday, April 29, 2013

THIRD GENDER: The Anthropological Analysis of Gender Transgression in Comparative Perspective as Based on the Two-Spirit (the USA and Canada,) the Trans (Poland,) and the Kinnar (India.)


Fragmenty pracy THIRD GENDER:  The Anthropological Analysis of Gender Transgression in Comparative Perspective as Based on the Two-Spirit (the USA and Canada,) the Trans (Poland,) and the Kinnar (India.)

- two-spirit, centryczna koncepcja umysłu, teoria równowagi Wszechświata, "bóg sprzeczny z  naturą", związek senny heyoka -








   W mitologii Hopi odnaleźć można fragmenty przekazywanej z pokolenia na pokolenie wiedzy o tym, iż każdy człowiek posiada wewnątrz siebie, wzdłuż osi kręgosłupa, kilka centrów wibracyjnych  korespondujących z różnymi aspektami jego duchowego rozwoju. Centra te są często używane w tradycji Hopi do diagnozowania i leczenia chorób. Wydaje się, że każdy two-spirit powinien dysponować dużą wiedzą na ich temat, jeżeli uchodził za biegłego w sztukach leczniczych. Medicine man, kapłan, szaman musiał mieć pojęcie o tak rozumianej centrycznej koncepcji umysłu. Podobnie jak w systemie czakramów, za najważniejsze uważa się tu centrum na szczycie głowy. W tym miejscu po urodzeniu znajduje się miękkie miejsce zwane (sho.) kopavi, czyli „otwarte drzwi”, poprzez które człowiek otrzymał świadomość i komunikował się z sacrum [zob. Głowacka, 1995; 1998]. Z czasem miękkie miejsce twardniało i „drzwi zamykały się”. Po śmierci człowieka ponownie się otwierały, kiedy jego świadomość opuszczała ciało. Poniżej znajdowało się drugie centrum – mózg, który umożliwiał myślenie i działanie człowieka, ale również realizację planu mitycznego Twórcy zwanego Taiowa [zob. Głowacka, 1995]. Trzecie centrum było usytuowane w gardle. Łączyło ono otwory nosa i ust, poprzez które człowiek otrzymywał oddech życia. Tutaj też znajdował się organ wibracyjny umożliwiający przekształcenie tego oddechu w dźwięk. Ten dźwięk łączył się z dźwiękami z centrów wibracyjnych Ziemi. Czwartym centrum było serce, w którym człowiek mógł odczuwać dobro, którego urzeczywistnianie było celem. Ci, którzy pozwalali na to by ich sercem zawładnęło zło, uważani byli za ludzi o dwóch sercach bądź rozdwojonych sercach [Głowacka, 1995; Simmons, 1964]. Ostatnie centrum leżało poniżej pępka. Hopi określali je jako tron Taiowy, z którego kierował wszystkimi funkcjami człowieka. Cztery niższe centra w przekonaniu Hopi symbolizują cztery elementy wchodzące w skład ziemi i ciała człowieka: ziemia, woda, ogień i powietrze. Ponadto odznaczają się one zmniejszeniem czystości świadomości i zwiększeniem funkcji fizycznych ciała [por. Głowacka, 1995].





    Struktura umysłu składa się zdaniem Hopi z tych samych elementów co symbol koła i spirali. Nie jest nakierowana na potrzebę „zamknięcia” i ujęcia rzeczywistości w kategorii początku i końca. Jest wyrazem przepływu, nieustannej wibracji, jak podczas oddychania.
    Jednocześnie, teoria ta jest przez Pueblosów traktowana jako potrzeba dążenia ludzkiej natury do harmonii i równowagi, a która jest również tłumaczona poprzez polaryzację tubylczych płci. Pueblo oraz Nawaho utrzymują, że każdy posiada w sobie (wewnątrz siebie, w umyśle i ciele) 50% siły męskiej i 50% siły żeńskiej. Ważne jest utrzymanie tego stosunku w równowadze. Jeśli element męski lub żeński całkowicie przeważa, następuje utrata równowagi wewnętrznej, mającej wpływ na emocje i podejmowane działania, co doprowadza do dysharmonii w obrębie jednostki i społeczeństwa. W takim przypadku muszą zostać spełnione specjalne obrzędy równowagi by uzyskać na powrót harmonię z Wszechświatem.

(...) 


    Najpopularniejsze z nich [przekazy - przyp. autorki] zawierają się w przepowiedni o bilansie życia na ziemi i jej zagrożeniach w koyaanisqatsi. Jest to jedna z przepowiedni, którą wygłosili Hopi przekazując nauki od duchów i nauczycieli Katcina. Składają się na nią również przepowiednie powaqqatsi i naqoygatsi. Wszystkie one doczekały się realizacji filmowej (odpowiednio w latach: 1982, 1988 i 2002) za sprawą Godfreya Reggio, przy współpracy z kompozytorem Philipem Glassem i odpowiedzialnym za materiał zdjęciowy Ronem Fricke [zob. źródło internetowe: y].






    W przepowiedniach rdzenni mieszkańcy Ameryki przekonują, że zarówno męskie, jak i żeńskie cechy znajdują się w każdym człowieku i siła każdej z nich jest używana przez ludzi w celu zapewnienia równowagi i harmonii we Wszechświecie. (...) Bycie w harmonii jest celem. Siły żeńskie potrzebują męskich do tworzenia. Ziemia, aby rodzić, potrzebuje Nieba. Jeśli z danych sił człowiek użyje tylko jednej, nigdy nie osiągnie pełnego rozwoju własnej osobowości lub własnej ludzkiej „mocy”. Aby zatem pozostawać w harmonii należy modlić się do dwóch duchowych sfer: męskiej i żeńskiej, należy w sobie połączyć Ziemię i Niebo, aby umożliwić samowzrastanie [zob. źródło internetowe: x]. Jeśli współczesny przedstawiciel two-spirits trudni się tradycyjną sztuką pozostawania w równowadze i harmonii może być uznany za „świętego”.

(...)


    Tubylczy Amerykanie z północnych terenów USA, gł. Dakotowie przyjmują, iż two-spirit to człowiek mędrzec, poszukujący prawdy i mądrości. To ktoś, kto szuka odpowiedzi na różne pytania i nie poprzestaje w swoich dążeniach do „prawdy”, nawet gdy inni gotowi są się poddać. Właściwie jest kimś w rodzaju filozofa, może geniusza, a może tylko kogoś, kto jest bardzo dociekliwy i żądny wiedzy – skutek tych poszukiwań nie jest najważniejszy, chodzi tu o cały proces poszukiwań, bez względu na to, co o tym myśli sam poszukujący. 





    Filozofujący two-spirit jest kimś, kto odkrywa piękno albo brzydotę. Odkrywa jedność w różnorodności i na odwrót. Innymi słowy two-spirit to ktoś na miarę europejskiego albo amerykańskiego naukowca, który działa w imię prawdy – jak przyznają polscy indianiści, ale wskazują na to również wypowiedzi rdzennych mieszkańców Ameryki, moich informatorów. Być może byli nimi również: psycholog William James albo Ram Dass. Carl Jung, który balansował między mistycyzmem a nauką analityczną także mógł być europejskim two-spirit. Astrolog i matematyk John Dee, naukowiec angielski z siedemnastego wieku Sir Isaak Newton i Blaise Pascal czy późniejszy fizyk Albert Einstein (który chciał poznać „myśli boga”) to także osoby, których praca i umiejętności wskazywałyby na ich predyspozycje do posiadania preferencji two-spirit. Można w tym kontekście przywołać także filozofa i matematyka René Descartesa, chemika Friedricha Kekulé’a, naukowca i kapłana Pierre’a Teilharda de Chardin czy wielu starożytnych greckich protoplastów nauki, jak Pitagoras, Platon, Arystoteles i dalej Giordano Bruno, a także wybitny artysta Leonardo da Vinci. Współcześni nam ludzie nauki, ale także sztuki (szeroko pojętej, od prostych umiejętności wykonawczych po wysublimowane umiejętności projektujące i realizacyjne), bożyszcza rozrywki i eksperci w najróżniejszych dziedzinach kultury i sztuki mogą podchodzić pod „wizerunek” osób, które na terenach Ameryki byłyby przez tubylców uznane za przejaw zdolności, jakie posiadają two-spirits [zob.Williams i Johnson, 2006; Roscoe, 1998; red., Jacobs, Thomas, Lang, 1997]. 





    Nie do końca jednak wieloaspektowość bycia two-spirit jest tylko współczesnym rozwinięciem jego znaczenia. Przyczyniły się do tego mity i prawdziwe, rozsławione z różnych powodów sylwetki osób uznawanych za two-spirit. Święta, ceremonie i kulty poświęcone przedstawicielom two-spirit albo ich patronom należały przede wszystkim do praktyk indywidualnych. Jeśli dany kult stawał się coraz bardziej powszechny, wchodził na stałe do kalendarza ceremonii społecznych – wpływał na wizerunek two-spirits. Choć ceremonie poświęcone two-spirit nie obejmowały swoim zasięgiem całej wioski indiańskiej, to były przez mieszkańców respektowane.
    Jednym z najbardziej znanych, choć raczej należących do indywidualnych kultów two-spirit był znany wszystkim plemionom Dakotów (Lakotów) kult Olbrzyma Heyoka[1]. Ten dość szczególny kult został odkryty przez badaczy kultury rdzenno amerykańskiej w XIX wieku, a jeden z najstarszych rysunków naskalnych, przedstawiający podobiznę wojownika Indian Dakota, zwanego bogiem  sprzecznym z naturą, a więc Olbrzymem Heyoka pochodzi z 1845 roku [por. Owusu, 2002, 158-159]. Na rysunku tym Heyoka trzyma lancę przeciwieństw. „W tradycji wielu plemion Siuksów [inaczej Dakotów – M.R.I.] utrwalił się też jako władca snów” [Owusu, 2002, 159].





      Do dzisiaj przeprowadzane są ceremonie dla uczczenia jego pamięci przez 
two-spirits. Powtarzają oni jego sposób zachowywania się oraz próbują zaadoptować w swoim życiu atrybuty wyglądu Heyoki. Innymi słowy starają się być sprzecznymi z samym sobą, zachowywać się w sposób groteskowy i zmienny, ubierać się w przeciwny sposób niż inni oraz nosić na sobie symbole przeciwieństwa – stąd także zakładanie strojów kobiecych, jeśli mamy do czynienia z mężczyzną, który staje się two-spirit i odpowiednio zakładanie strojów męskich w przypadku kobiet, stających się two-spirit. 


„Można tutaj spotkać wszystkie sposoby zachowania, które podkreślają charakter boga złożony z samych przeciwieństw – małpowanie czyjegoś zachowania, mówienie wspak, obcinanie włosów po jednej stronie głowy. Jeśli wyznawcę kultu Haokah [czyli Heyoka – M.R.I.] poprosisz aby się oddalił, wówczas zrobi na odwrót – zbliży się. Zwolennicy olbrzyma nie utworzyli nigdy większej grupy – w plemieniu znajdowały się co najwyżej dwie lub trzy takie osoby” [Owusu, 2002, 159].


 Olbrzym Heyoka przedstawiany na rytach skalnych i haftowany na tradycyjnych strojach tubylców jawi się pod różnymi postaciami. Zwykle jednak pojawia się on wraz z konkretnymi symbolami: błyskawicy, łuku, strzały, niektórymi elementami nieba nocnego i karykatury najróżniejszych wizji człowieka, który nosił jego podobiznę – przedstawiciela two-spirit. Nie było jednak obowiązkiem two-spirit utożsamianie się z Olbrzymem Heyoka. Podobnie jak Heyoka, był on człowiekiem o indywidualnej, różniącej się od innych naturze, w związku z tym miał prawo do wyboru innych symboli, które go określały. Zawsze jednak w tych symbolach pojawiał się Ptak Grzmotu i błyskawica. To elementy, które także posiada Olbrzym Heyoka. 







„Jedna strona oblicza Haokah jest czerwona, zaś druga niebieska. Również jego oczy nie mają tego samego koloru. W zimie cierpi z powodu straszliwego gorąca, zaś w lecie – z powodu zimna. Wrząca woda zdaje mu się zimna i na odwrót. Dlatego kult Haokah wymagał również od swoich wyznawców włożenia rąk do gotującej się wody i wypicia wrzącego rosołu oraz obwieszczenia na głos, iż jest przyjemnie chłodny” [Owusu, 2002, 159]. 


    Heyoka dzięki sprzeczności „natury”, jaką reprezentowali sprawdzali się jako uzdrowiciele i mędrcy, zwłaszcza wśród Dakotów. Uważano ich za osoby, które mogą wyleczyć z bólu i choroby oraz psychicznych przypadłości wskazujących na nawiedzenie przez złe duchy. Byli też niezastąpionymi strażnikami bezpieczeństwa plemiennego – specjalnie wywoływali panikę, gdy nie było śladu ataku wroga, chcąc tym samym zwrócić uwagę na czujność i przygotowanie mieszkańców wioski do ewentualnego ataku. Uważano, iż posiadają kompetencje boga, zwanego przez Dakotów Wakan [zob.  Lame Deer i Erdoes, 1972, 250]. Będąc poza granicami społecznie ustalonych norm, to oni mieli za zadanie pomagać tym, którzy postawili się ponad zasadami obowiązującymi w plemieniu, nauczając ich szacunku do wytycznych rady plemienia i przywołując nawet przy użyciu odpowiednich praktyk ceremonialnych do posłuszeństwa. Jako jedni z nielicznych mieli prawo do zadawania pytania „dlaczego?”, nie podważając nim zamiarów i czynów mieszkańców swojego plemienia [zob. Lame Deer, Erdoes, 1972, 250]. Heyoka, który posiadał dwie twarze – pogodną i smutną, śmiejącą się i zapłakaną przynosił nadzieję, gdy coś w plemieniu działo się źle, gdy wioski były palone i plądrowane przez wrogów. Podczas burzy, przy grzmotach piorunów, gdy heyoka miał dobrą wizję, wierzono, że się sprawdzi, a gdy wizja zwiastowała nieszczęście przygotowywano się na najgorsze [zob. Neihardt, 1994]. 
    Wizja w życiu tubylców miała ogromne znaczenie. Hanbleceyapi – poszukiwanie wizji albo tzw. wołanie o wizję to jedna z siedmiu ceremonii Lakotów, związana bezpośrednio z mitem o powstaniu plemion Dakota, a więc z postacią Bizona, Świętej Kobiety i Świętej Fajki [zob. Krokoszyński, 2000, 6; Utley, 1998]. 


„Lakota wierzą, że sen pochodzi z części ducha, która żyje również po śmierci ciała. Zdają sobie też sprawę, że charakter i waga snu zalezą od charakteru śniącego, wiedzą, że wizje o dużym znaczeniu pojawiają się tylko odpowiednim osobom (czyli starszym, rozsądniejszym itd.)” [Krokoszyński, 2000, 6-7]. 



     Sny posiadały swoisty scenariusz i w nich właśnie rozpoznawano osoby, zwierzęta, rośliny, zdarzenia i przedmioty, które miały wpłynąć na rzeczywistość, obdarzając śniącego mocą – dając mu wskazówki, co należy czynić w danej sytuacji, która zaistnieje bądź którą będzie można zmienić. Z otrzymaniem mocy wiązały się odpowiednie pieśni i symbole (obrazy) otrzymane w śnie czy też zioła, które stać miały się „lekiem”: 

„Staną się one po części «dowodem» uzyskania przez niego daru. W trakcie wizji przewodnik zmienia się w zwierzę i odchodzi, a ofiarujący moc ujawniają swą rzeczywistą (nadprzyrodzoną) naturę w rozmowie lub przybierają swoją prawdziwą postać. W przypadku wakan kaga [duchowy, tajemniczy i święty wykonawca (twórca) ale też tzw. święte przedstawienie – M.R.I] śniący był zwykle zobowiązany przystąpić do związku odprawiając «święte przedstawienie» stosownie do zwierzęcia, w które zamienił się przewodnik lub ofiarujący moc” [Krokoszyński, 2000, 7].





    Jednym ze związków sennych był związek heyoka, jako jeden z potężniejszych związków. Ich członkami byli więc two-spirits. O wstąpieniu do związku heyoka decydowała wizja Grzmotu (wakinyan ihanblapi). Posłyszeństwo wobec wizji było rzeczą na tyle istotną, iż sądzono, że jej zaniechanie groziło śmiercią członka plemienia. Zazwyczaj chodziło o samą osobę doznającą wizji bądź jej rodzinę. Wizja Grzmotu jest świętą wizją i samo mówienie o niej jest już uświęcone. Nie ma ona określonej postaci. Ptak Grzmotu, a raczej Ptaki Grzomu (Wakinyan), gdyż jest to istota, która nie jest policzalna, pojawiają się w różnych kształtach i formach. Charakterystycznym ich znakiem jest jezioro na plecach, spojrzenia wywołujące błyskawice i głos, który oznaczał grzmot. Ich skrzydła pokazywały, w które miejsce uderza piorun [zob. Krotoszyński, 2000, 7].





    Dość często istoty te ukazują się „jako konni jeźdźcy z kępami trawy we włosach. (…) Wakinyan nie musi pojawiać się osobiście, posiada (…) grono powiązanych ze sobą istot – jaskółki, skowronki, lelki, ważki, psy i wilki, żaby kijanki, jaszczurki, istoty wodne i skrzydlate, a przede wszystkim Heyoka” [Krotoszyński, 2000, 7-8]. 
    Mityczna postać Heyoka, a więc „bóg pełen sprzeczności” i w konsekwencji nadprzyrodzona siła zwana Wakinyan posiadała zdaniem amerykańskiego etnologa i lingwistyka Jamesa Owena Dorseya moc, której nie był w stanie otrzymać człowieczy heyoka. Jednak zdawał się on widzieć pewne podobieństwa, gdyż mityczny Heyoka mógł pojawiać się pod różnymi postaciami i w związku z tym był bogiem o sprzecznych nieraz znaczeniach, a cecha sprzeczności była kojarzona z ludzkimi heyoka [zob. Dorsey, 1894; Krotoszyński, 2000, 8]. 





    Tubylcy bali się otrzymać wizję grzmotu. W związku z otrzymaną wizją, heyoka przystępował do związku sennego by zostać uznanym za heyoka kaga oraz z tego powodu do rytuału zwanego wakan kaga, a właściwie do misterium wypełniającego wizję. Heyoka kaga posiadali moc kierowania siłami natury oraz byli dobrymi retorami i ważnymi pośrednikami w sprawach spornych plemienia. Jednak ich inicjacja musiała zostać przeprowadzona zgodnie z tradycyjnym obrządkiem, jaki ustalali heyoka ze związku snu. W związku z tym, że heyoka kaga miał posiadać naturę przeciwną, w misterium tym mieli śmieszyć innych, błaznować i zachowywać się w sposób niemądry i głupi. Rytuał zwany heyoka wozepi związany z misterium w ramach ceremonialnej uczty wszystkich heyoka polegał na tym, by heyoka, którzy otrzymali wizję, wyjmowali gołymi rękami z wrzącej zupy mięso psa i rozdzierali je karmiąc mieszkańców wioski – uczestników ceremonii. Wcześniej smarowano im dłonie roślinami z wizji, które miały chronić ich przed oparzeniami. W odległej tradycji golono im połowę głowy. Heyoka z wizją, nowicjusze, mieli wykonać (przedstawić, odegrać) wakan kaga po zakończeniu uczty. Wierzono bowiem, że dopiero po prawidłowym przedstawieniu wizji będą mogli korzystać z mocy otrzymanej we śnie. Czasami musieli powtarzać ją tak długo, jak kazali im inni heyoka, czekając aż inicjowany postąpi zgodnie z nakazami wizji. Po zakończeniu misterium, nowy heyoka kaga miał za zadanie uczestniczyć we wszystkich następnych rytuałach i ucztach heyoka. 




     
    Niektóre wizje posiadały moc destrukcyjną i mogło dojść za ich sprawą do morderstwa wewnątrz plemienia. To także sprawiało, że obawiano się rytuałów związanych bezpośrednio z heyoka, jak właśnie za sprawą wstąpienia do związku snu heyoka. Wierzono także, że Istota Grzmotu, Ptaki Grzmotu nie tylko pojawiają się w snach swoich wybrańców i dają im różne moce, ale także władają ich własnym życiem i mogą spowodować, że heyoka zostanie rażony piorunem. Prawdopodobnie te święte istoty nienawidziły swoich wybrańców. Niemniej jednak obdarzały ich mocą błogosławią. Wynika to z faktu, że ich natura jest w wiecznej sprzeczności; przeklinają więc tych, których lubują [zob. Krotoszyński, 2000, 8].








CDN !!!

Autor: Małgorzata Rećko 


* Spotkanie w Rypinie na temat tubylczych koncepcji tożsamości/płci na przykładzie two-spirits z Ameryki Północnej było okazją do pogłębienia wiedzy na temat two-spirits i jednocześnie podjęcia tematu o kolejnej wyprawie badawczej do USA.

No comments:

Post a Comment